Są chwile, kiedy czuję się niewidoczna. Dla innych.
Jako mama czasami zastanawiam się, czy ktoś widzi całą tą moją krzątaninę?
Czy ktoś dostrzegł, jak w ciagu dnia mało siedzę?
Są dni, kiedy przechodzę obok fotela – na którym wyleguje się nasz pies – i myślę, że on tam przsiaduje więcej w jeden dzień niż ja przez cały miesiąc.
Są dni, w których jestem cały czas w biegu.
Dni, w których żongluję harmonogramami, zadaniami domowymi, obowiązkami, posiłkami, jak dyrygent szybko poruszającej się symfonii, a mimo to opis mojego stanowiska nadal brzmi tak samo od lat: gospodyni domowa.
I szczerze mówiąc, są chwile, w których czuję się niewidoczna dla Boga.
Są chwile, kiedy moje modlitwy wydają się odbijać od sufitu, a moje nadzieje i marzenia wydają się być ignorowane.
Czasami jestem zdezorientowana co do Bożego prowadzenia i Jego działania w moim życiu.
Być może któraś z was zna to uczucie…?

Ale nie jesteśmy niewidoczne!
Zwłaszcza dla Boga, który widzi wszystko.
Jesteśmy widziane, znane z imienia i kochane.
Nieustannie Bóg troszczy się o nas.
On jest Bogiem wszystko widzącym.

Weź do ręki swoją Biblię i otwórz na Księdze Rodzaju 16.
Jest tam opis dalszych losów Sary i Abrahama. Sara jest zawiedziona, że nie może dać mężowi potomstwa, więc oddaje Abrahamowi swoją służącą (Hagar), aby miał dziecko w jej imieniu. Gdy Hagar jest w ciąży, sytuacja komplikuje się i Hagar musi uciekać na pustynię.

Jej sytuacja jest dramatyczna.
Hagar ma niewielki (prawie zerowy) wpływ na swoje życie. Jest własnością innych ludzi, którzy zadecydowali o jej życiu, a teraz jest zupełnie sama, na środku pustyni.
Jednak Pan Bóg zauważył Hagar – skromną służącą, która nie miała na kim polegać – i Bóg pocieszył ją. A ona nazwała Boga – El Roi – czyli „Ten który widzi”

Jeśli Bóg widział Hagar, to możemy być pewne, że On widzi również każdą z nas.
W Chrystusie jesteśmy dziećmi Boga Ojca, a który Dobry Rodzic „przymyka oko na swoje dziecko”? To nie do pomyślenia!

Czterysta lat po epizodzie z Hagar, potomkowie Abrahama cierpieli jako niewolnicy w Egipcie. Zaczęli głośno wołać o pomoc. Biblia mówi, że Bóg usłyszał ich wołanie o pomoc. „Bóg widział lud Izraela – i ulitował się nad nimi” (2M 2:24)
Widział ich. Bóg widział każde zło, każdą łzę, każde zranione serce, każdą niesprawiedliwość wylewaną na każdego z Jego ludu.
Bóg niczego nie przegapił; Bóg wie i widzi wszystko.

2 Kronik 16:9 mówi: „Albowiem oczy Pana biegną w tę i z powrotem po całej ziemi, aby dać silne wsparcie tym, których serce jest nienaganne wobec niego”.
Bóg zawsze patrzy i Bóg jest zawsze gotowy udzielić wsparcia tym, którzy Mu ufają, wzmacniając swoje dzieci tak, jak tylko On to potrafi.

Pismo Święte dostarcza również inne przykłady takich ludzi.
Kiedy czujemy się mało zauważane, wystarczy jeśli spojrzymy na Józefa, Dawida lub Daniela, Rut, Esterę lub Marię Magdalenę; Nikodema, kobietę przy studni lub Piotra.
Bóg widział Józefa w swojej więziennej celi
Bóg widział Dawida samego na pastwiskach lub chowającej się w jaskini przed Saulem
Bóg widział Daniela wziętego do niewoli aż do Babilonu.
Bóg widział Rut, która zbierała resztki zboża, żeby przeżyć
Bóg widział Marię Magdalenę zniewoloną przez demony.
Widział Zacheusza na drzewie i kobietę przy studni.
A jeśli chodzi o Piotra, Bóg wiedział, że Piotr stanie się Rybakiem ludzi, na długo zanim spotkał się z nim.
Bóg widzi nasze serca i nasze zmagania. Bóg dokładnie wie, przez co przechodzimy.

Trudności, które pojawiają się w naszym życiu nie oznaczają, że Bogu przestało na nas zależeć, choć szatan ma nadzieję, że tak będziemy myśleć.
Pewnego rodzaju cierpienie jest raczej nieustannym świadectwem naszej potrzeby Zbawiciela i niestety obecności grzechu na tym świecie.

Zdałam sobie sprawę, że kiedy czuję się niewidoczna to najprawdopodobniej za bardzo skupiłam się na sobie.
Bo Pan Bóg nie ma problemu ze wzrokiem. Ale ja mogę mieć.

Kiedy czuję się niewidzialna, to wiem, że natychmiast muszę przestać tyle myśleć o sobie i zwrócić się do Boga. Chcę uznania. Tęsknię za pochwałą. Oczekuję docenienia.

Ale czy wiesz, co podnosi człowieka na duchu bardziej niż cokolwiek innego?

Myślenie o Bogu.
Nie czuję się już niedoceniona, kiedy skupiam się na Panu i wracam w myślach do Jego Słowa – Jego obietnic. Słucham co Bóg mówi do mnie przez swoje Słowo i ufam Mu, że jeśli to zastosuje w swoim życiu, to nie zawiodę się. Tak jak Hagar.

Gdy czasami dopada mnie takie użalanie się nad sobą, nauczyłam się przekierować ten strumien myśli z siebie na Mojego Zbawiciela. Zmieniam kierunek patrzenia i moje nastawienie „na to, co jest na górze, a nie na to, co jest na ziemi” (Kol 3, 2). Czyli wracam do prostego życia z Chrystusem. Codzienne rozmyślanie o Nim, czytanie o Nim, śpiewanie dla Niego, rozmawianie o Nim i spotykanie się z ludźmi, którzy też myślami są w górze.

W tej chwili widzę tylko skrawek mojego życie, podczas gdy On widzi cały obraz.
Nie jestem niewidoczna w moich codziennych zajęciach – Ty też nie jesteś.

Pismo Święte wielokrotnie mówi o tym, że Bóg wszystko i wszystkich widzi.
Widzi twój smutek, Twoje zmartwienia, Twoje słabości.
Widzi twoje serce i Twoje nadzieje.
A jeśli jesteś dzieckiem Bożym, On jest z tobą i możesz być pewna, że doceni każdy Twój najmniej widoczny gest.
Pan nigdy nie przymyka oczu na swój lud.

 

Wołają, a Pan wysłuchuje ich i ocala ich ze wszystkich udręk.
Psalm 34.18
I nazwała PANA, który mówił do niej: Ty jesteś Bogiem, który mnie widzi. Powiedziała bowiem: Czyż tu nie spoglądałam na tego, który widzi mnie?
Wj.16.13