Znalazłam kiedyś taki wpis na jakimś blogu. Niestety nie pamiętam gdzie, ale tekst znalazł się w moich zasobach. Całkiem sensowny, więc dzielę się z Wami.
Czy pamiętasz „Ten Dzień”.
Biała suknia, elegancki garnitur, kwiaty, goście, obrączki. Twój narzeczony czeka na Ciebie z przodu, a Ty idziesz do niego, chwytasz go za dłoń, a on szeroko uśmiecha się. Teraz będzie już tylko wspaniale! Będzie tak jak sobie wymarzyłaś. Ty i On, razem przy stole kuchennym z kubkiem kawy i Biblią, nocne dyskusje teologiczne, serduszka palcem rysowane na lustrze w łazience, wspólne służby w Kościele, a potem Wasze dzieci, z uśmiechem na buziach idące na rodzinne spotkania z` Biblią.
Hmm. Marzenia są miłe, ale nie zawsze się spełniają.
Pewnego dnia Twój ukochany mąż, traci panowanie nad sobą i jego usta już nie uśmiechają się tak ładnie jak kiedyś.
A jego praca powoduje, że często jest nieobecny w domu lub wychodzi do pracy zanim wszyscy wstaną i nie można już rodzinnie studiować Biblii.
Gdy nasze oczekiwania i marzenia nagle znikają – jak te serduszka na zaparowanym lustrze w łazience – możemy czuć się zniechęcone, smutne, załamane.
Co wtedy robić? Jak przywrócić tę miłość, która byłą taka wspaniała w dniu ślubu? Jak być pomocą odpowiednią dla swojego męża?
Twój mąż nie jest Twoim Zbawicielem
Chrześcijańskie romanse i poradniki małżeńskie często rozbudzają w nas takie oczekiwania.
Opowiadają historie mężczyzn, którzy są silnymi przywódcami duchowymi w swoich domach i którzy prowadzą swoje żony do świętości poprzez długie spacery, studia biblijne i niesamowite listy miłosne (koniecznie ręcznie pisane).
I chociaż jest to dobre pragnienie, aby mąż był duchowym przywódcą, to mam wrażenie, że czasami zapominamy, że wychodzimy za mąż za grzesznika.
Chociaż mąż jest powołany do kochania swojej żony tak, jak Chrystus umiłował Kościół, nigdy nie zrobi tego doskonale.
Ale jest Ktoś, to już to zrobił. I to doskonale! Jezus Chrystus kocha cię doskonale, do tego stopnia, że umarł za Twoje grzechy (J 3,16). On nigdy Ciebie nie zostawi i nie zawiedzie. On poprowadzi Ciebie do świętości o wiele lepiej niż Twój mąż (Fil. 1:6). A Jego miłość nigdy się nie zmieni, ponieważ jest taki sam wczoraj, dziś i jutro (Heb. 13:8).
Pamiętajmy, że małżeństwo po tej stronie Nieba, to duet grzeszników.
Zanim więc, zaczniemy rozmyślać nad tymi wszystkimi momentami, w których nasi mężowie nas zawiedli, pamietajmy, że są grzesznikami. Takimi samymi jak my. I my też zwiodłyśmy ich nie jeden raz.
Każdy z nas potrzebuje Zbawiciela, który jako Jedyny skutecznie przemienia nasze myślenie i cierpliwie czeka, aż zawrócimy do Niego.
Kiedy spojrzymy na swoich mężów w ten sposób, to może łatwiej będzie nam wybaczać ich błędy i częściej okazywać im miłość.
Twój mąż nie jest jej mężem.
Kolejna pokusa, która może pojawić się w małżeństwie to porównywanie naszych mężów do cudzych mężów.
Dlaczego on nie może być bardziej podobny do męża Oli – spójrz, jak delikatnie prowadzi ją i ich dzieci.
Albo
Dlaczego nie może być bardziej podobny do męża Kasi, który spędza ponad dwie godziny dziennie w Słowie Bożym i zawsze uczy swoją rodzinę tego co przeczytał?
Prawda jest taka, że Twój mąż nigdy nie będzie taki jak mąż Twojej siostry, znajomej czy sąsiadki. Jest Twoim mężem i różni się od nich pod wieloma względami. Powinnyśmy umieć dostrzegać te dobre różnice i starać się wydobyć je z naszych mężów, a nie robić z nich kogoś innego.
Mój mąż nie ma zbyt wiele czasu. Idzie do pracy wcześnie rano i pracuje fizycznie przez cały dzień, a kiedy wraca do domu, jest zmęczony. Wszystkie wolne wieczory spędza na remontach domu, aby zabezpieczyć naszą rodzinę, bo spodziewamy się kolejnego dziecka.
Jeśli porównam czas studiowania Biblii mojego męża i czas czytania mojego pastora, mam poczucie, że mój mąż nie robi wszystkiego jak powinien. Ale nie mogę oczekiwać od niego tego samego, ponieważ jego codzienność różni się od życia pastora.
Jednak mój mąż ma więcej czasu na słuchanie. Z tego powodu zainwestowaliśmy pieniądze w książki audio i przyzwoite słuchawki, aby mógł dowiedzieć się więcej o Bogu i Jego Słowie podczas pracy lub jazdy samochodem. Wydzieliliśmy również czas w nasze wieczory, aby spędzić trzydzieści do sześćdziesięciu minut na wspólnym studiowaniu Biblii. To jest coś, co mój mąż może robić i lubi robić.
Nie porównujmy swoich mężów do innych mężczyzn wokół nas. Dostrzegajmy ich mocne i dobre strony, doceniajmy (czyli mówimy im o tym) i zachęcajmy ich do pobożnego życia.
5 praktycznych sposobów, aby zachęcić męża do głębszej relacji z Bogiem
- Módl się za męża.
Pamiętaj, aby codziennie modlić się za swojego męża. Proś Boga, aby wzmocnił go w słabych obszarach jego życia. Poproś Boga, aby dał mu pragnienie poznawania Boga przez Słowo. Módl się za swojego męża, aby we wszystkim co robi starał się uwielbiać Boga. Dziękuj również Bogu za swojego męża, zauważając i doceniając jego mocne strony. - Podziel się tym, czego sama się uczysz.
Jeśli masz więcej czasu na naukę, czytanie lub słuchanie Biblii niż twój mąż, skorzystaj z okazji, aby podzielić się tym, czego się uczysz. To wywołuje dyskusje i nowe tematy do rozmowy. - Zachęcaj i zwróć uwagę
Powinniśmy zarówno zachęcać naszych mężów, do dalszego rozwoju życia duchowego – gdy ich życie z Bogiem rozwija się, ale też powinnyśmy umieć delikatnie zwrócić im uwagę, kiedy nie są posłuszni Bogu. - Stwarzaj możliwości budowania relacji z innymi braćmi w wierze
Tak jak my – kobiety – czasami potrzebujemy czasu z innymi kobietami, aby uczyć się od nich jak dorastać w wierze, również nasi mężowie potrzebują czasu z innymi mężczyznami. O ile to możliwe w waszej rodzinie, zachęcaj męża do spędzania czasu z dojrzałymi w wierze mężczyznami z Twojego kościoła. - Poproś męża, aby modlił się lub czytał z Tobą Biblię.
Zamiast czekać, aż mąż sam poprosi Ciebie o wspólną modlitwę lub czytanie Biblii spróbuj Ty go o to zapytać i z miłością wyjaśnić, jak bardzo cenny jest to dla Ciebie czas.
Może to być zniechęcające i bolesne w czasach, gdy nasi mężowie nie są przywódcami duchowymi, na których liczyłyśmy, o których się modliłyśmy czy marzyłyśmy.
Ale zamiast pozwolić, aby nasze zniechęcenie zmieniło się w rozpacz, a ból stał się goryczą, najpierw zwróćmy się do Chrystusa, pamiętając, że tylko On jest naszym doskonałym Duchowym Przywódcą.
A potem starajmy się uczciwie ocenić nasze oczekiwania wobec mężów i znaleźć sposoby, według których będziemy mogły mądrze zachęcać ich do głębszej relacji z Bogiem.