Z czym wam się kojarzy słowo „dom”? Odpowiedzi może być wiele: budynek, meble, architektura, rata za kredyt. A z czym wam się kojarzy „dom rodzinny”? Kiedyś na spotkaniu dla kobiet, padły takie odpowiedzi: mama, tata, dzieci, ciepło, zapach ciasta, spokój, odpoczynek, porządek, ale były też inne odpowiedzi: nerwówa, zimno, krzyk, gniew, złe spojrzenia, poczucie winy, głód, bałagan, bylejakość.

Spróbujmy popatrzeć na „dom” okiem chrześcijanki.

Zapewne większość z nas przyzna, że dom, to nie tylko budynek czy meble, ale przede wszystkim ludzie, którzy w nim mieszkają.
Budowanie domu, to jednoczenie rodziny i codzienne tworzenie szczęśliwego, wygodnego miejsca dla wszystkich w nim mieszkających. Za to budowanie odpowiedzialni są mąż i żona, a jeśli kobieta jest samotna i np. nadal mieszka ze swoją rodziną, to również może swoim zachowaniem budować lub rujnować Bożą atmosferę w domu.

Jaka jest więc biblijna rola kobiety w budowaniu Bożego domu ?

Skoro Biblia wyraźnie mówi, że „mądra kobieta buduje swój dom, a głupia burzy go własnymi rękami (Przyp.14.1), to powinno nas to zachęcić do podjęcia wszelkich starań o ludzi, z którymi żyjemy na codzień. Bo ruina domu nie przychodzi z dnia na dzień – to najczęściej długi proces, zbliżony do biblijnej prawdy, że ” to co siejemy, to będziemy zbierać”.

Na początek pytanie, które każda z nas powinna sobie zadać, to: Czy naprawdę chcemy przemieniać nasze domy w prawdziwe „Boże domy”?

Bo taki dom, to miejsce w którym nie można powstrzymać się od myślenia o Bogu.

Zacznijmy więc od literki A jak Atmosfera.
Większość z nas wie do czego służy termostat. To urządzenie do regulowania temperatury w domu. Właśnie takim „termostatem” powinniśmy być w swoim domu. Jeśli chcemy, aby atmosfera w domu była ciepła, wesoła, kochająca i konstruktywna, powinnyśmy najpierw ustawić temperaturę naszego własnego nastawienia. Jak? Starajmy się każdego dnia czytać Boże Słowo i modlić się. Potem dopiero zabierajmy się do utrzymania dobrej temperatury w swoim domu.
Nie uda nam się wprowadzić do naszych domów prawdziwej łagodności, szczerości i radości, jeśli w ciągu dnia nie mamy nawet chwili dla Boga. Często żyjemy od niedzieli do niedzieli, od kazania do kazania, a reszta dni tygodnia to zwykłe życie – najcześciej bez Boga i jego Słowa. Zaniedbanie swojej osobistej relacji z Bogiem ma ogromne konsekwencje. Najczęściej są one rozciągnięte w czasie i owoce (niestety, ale zgniłe) będziemy zbierać po latach – głównie patrząc na decyzje naszych dzieci, które będą odrzucać Boga lub będą to popsute owoce w postaci naszych płytkich relacji małżeńskich. Jeśli nie będziemy dbać o swój „termostat”, czyli swoją codzienną wrażliwość na Boże Słowo to w pewnym momencie nie zobaczymy nawet potrzeby regulowania czegokolwiek w swojej rodzinie – wszystko będzie się toczyć po staremu, a nam ostatecznie zabraknie chęci i siły, aby zadbać o dobrą atmosferę w domu.

Jeśli w rodzinie zaczyna robić się gorąco – nerwowe słowa, wybuchowość, emocje:
– spróbuj zastosować:
„łagodną odpowiedź, która uśmierza gniew” Przyp. 15:1
– użyj słów przynoszących pokój, bo
„owoc sprawiedliwości bywa zasiewany w pokoju przez tych, którzy pokój czynią” Jak.3:18
– a czasem po prostu nic nie mów
„Kto strzeże swoich ust i języka, strzeże swojej duszy przed utrapieniem.” Przyp. 21:23

Jeśli atmosfera w domu zaczyna ochładzać się – oziębłe traktowanie, krótkie wymiany zdań, zalęknione spojrzenia
– postaraj się:
przyjść z „dobrym słowem, które rozwesela” Przyp. 12:25
pamiętaj „że radosne serce rozwesela oblicze” Przyp.15:13
a „człowiek wesołego usposobienia ma ustawiczną ucztę” Przyp.15:15

MĄDRA KOBIETA BUDUJE DOM, A GŁUPIA…?
… własnoręcznie go burzy. Przyp. 14:1
Zburzyć oznacza rozbić, zniszczyć lub zrujnować. Jak kobieta może zburzyć swój własny dom? Poniższe przykłady są przypadkowo zebranymi obserwacjami, z naszego kobiecego podwórka. Do każdego przykładu, można znaleźć odpowiedni werset lub fragment biblijny (np. żona, która obnosi się ze swoją świętością wytykając mężowi jego grzechy – Jak. 5:19-20) Jeśli któraś z nas ma odwagę to poczynić, będzie to na pewno bolesny, ale za to bardzo dobry czas z Bożym Słowem.

Kobieta niszcząca swój dom, to taka, która:

  • dokonuje zniszczeń przez złość i gniew, które wymykają się jej spod kontroli wywołując zamęt, agresję (rozrywa więzi rodzinne)
  • nie kontroluje swoich odruchów, jest szybka i agresywna w swoich słowach
  • często wypowiada słowa z wyniosłością, co powoduje zamieszanie w sercach jej najbliższych (czują się skrępowani w jej towarzystwie lub zaczynają jej unikać)
  • bardzo często podważa autorytet męża jako głowy rodziny;
  • o wszystkim sama decyduje lub tak manipuluje członkami rodziny, że dopnie swego;
  • narzuca swoje zdanie mężowi i dzieciom, często szantażując ich emocjonalnie;
  • obnosi się ze swoją świętością i wytyka każde potknięcie męża, publicznie rozpowiadając o jego grzechach i słabościach,
  • czasami używa wulgarnego języka lub rzuca złośliwe oszczerstwa
  • lubi plotkować o innych ludziach i wnosi ten zły zwyczaj do swojej rodziny
  • jest oschła i szorstka w okazywaniu uczuć swojemu mężowi (często przelewając całą miłość wyłącznie na dzieci)
  • jest tak zapracowana, że liczy się dla niej przede wszystkim praca i całe życie rodzinne jest podporządkowane temu celowi
  • przybiera postawę „o ja biedna, wszystko na mojej głowie” i obwinia wszystkich o jej beznadziejny stan emocjonalny
  • nie lubi mówić „przepraszam”, ale wymaga tego od innych

Kobieta niszcząca swój dom to również taka kobieta, która „nic nie robi”:

  • odkłada sprawy na póżniej, których ostatecznie nigdy nie załatwia
  • jest mało zaangażowana w wychowywanie dzieci, „bylejak” dba o siebie i resztę rodziny
  • samodzielnie nie modli się i nie czyta Biblii
  • mało mówi, bo najczęściej jej się nic nie chce i nie ma ochoty się wysilać
  • często nie ma jej w domu lub szuka okazji, aby z domu wyjść (wyjechać)
  • nie lubi pracować i obowiązki zrzuca na innych
  • za dużo ogląda tv, za dużo czyta książek
  • zbyt wiele czasu spędza na rozmowach z koleżankami, zbyt dużo czasu spędza w Internecie lub „pielęgnując” swoje ciało
  • jest skupiona wyłącznie na swoich potrzebach

Czy takie zachowanie jest możliwe u kobiety, która uważa się za naśladowcę Chrystusa? Niestety, takie zachowania nie są obce w naszym chrześcijańskim świecie i wyrządzają ogromne szkody w Kościele Pana Jezusa. Zaprzeczają wszystkiemu w co wierzymy. Stajemy się nieprawdziwe w oczach tego świata i nikt nie chce nas słuchać o tym, że wierzymy w Jezusa. Takim przykrym zachowaniem zamykamy drogę dla ewangelii i potwierdzamy tylko prawdę z listu do Rzymian: ” z waszego powodu, jak jest napisane, poganie bluźnią imieniu Boga”.

Może dzisiaj jest dzień, aby zacząć coś zmieniać w naszej codzienności z Bogiem. Zacznijmy od tego, że znajdziemy dla Niego czas i na serio wpuścimy go do każdej sfery naszego kobiecego życia.

Mamy być pomocą dla naszych najbliższych, mamy być strażniczkami domu, w którym będzie odczuwać się Bożą atmosferę, mamy być Mamą, która „dogląda spraw swego domu i nie je chleba próżniactwa, a jej dzieci powstają i błogosławią jej, a mąż także ją chwalił” – Przyp.Sal. 31:27-28