Świat uznał kiedyś, że miesiąc Maj to dobry czas, żeby przypomnieć sobie o Mamie.
Maj = Mama – może dlatego że łatwo to zapamiętać.
Dla nas, biblijnie wierzących kobiet to wspaniała okazja, żeby przypomnieć sobie kim jest Mama? I jak ogromny wpływ ma MAMA ma na życie swoich dzieci.
Skoro Pan Bóg zaufał nam kobietom i dał nam dzieci, to powinnyśmy poważnie potraktować to zadanie.
Jako Mamy kochające Boga, jesteśmy wezwane do wykonywania tej pięknej roli wg Bożych Zasad. Co najmniej z 3 powodów:
- dla dobra naszych dzieci,
- dla dobra przyszłych pokoleń – bo nasze dzieci będą przekazywać to, czego się nauczyły swoim dzieciom (np. przekazany przez nas wzorzec Mamy/kobiety)
- dla swojego bezpieczeństwa jak pisze Paweł do Tymoteusza „lecz będzie uratowana przez rodzenie dzieci, jeśli zostaną w wierze, miłości i świętości z umiarem.” 1 Tm.2:15
Drogie Mamy – mamy… na prawdę poważne zadanie do wykonania.
Jak dobrze, że nie musimy tego robić same, po omacku, albo wg własnych wymyślonych podpowiedzi.
Jak dobrze, że jako Żony, Mamy, kobiety – wiemy ze Słowa jaka jest nasza rola w rodzinie, zborze, w społeczeństwie i możemy dzięki temu osiągnąć sukces. Sukces jako mamy – kobiety !
Ostatnio przeczytałam ciekawy artykuł. Pomyślałam, że może być wstępem do pierwszego tematu z cyklu „MM czyli Misja Mama”
W 1990 roku – czyli 34 lata temu – pewna ogólnoświatowa gazeta poświęciła cały numer tematowi kobiet. 86 stronicowy numer specjalny zawierał artykuły na temat takich rewolucyjnych wydarzeń, jak:
- ”droga do równości”,
- psychologia dorastania kobiet,
- zmiana ról kobiet na rynku pracy,
- zmiana poglądów na temat małżeństwa i rodziny
- oraz przeszkody, z którymi borykają się kobiety w realizacji kariery politycznej.
Znalazła się tam tez lista „10 silnych kobiet”, które połączyły „talent i zapał”, aby osiągnąć sukces zawodowy:
- szefowa policji głównej w wielkim mieście,
- właścicielka klubu sportowego,
- artystka rapu,
- aktywistka na rzecz AIDS,
- wspinaczka skałkowa,
- pani biskup w jednej z denominacji religijnych,
- właścicielka potężnej firmy modowej,
- wybitna saksofonistka,
- światowej sławy choreografka.
Kobiety te były chwalone głównie za tego rodzaju sukces …sukces zawodowy.
W żadnym miejscu tej gazety nie było ani … jednego … słowa uznania dla kobiet, które odniosły sukces w sposób niezwiązany z karierą zawodową.
Co mam na myśli? – nikt nie wspomniał o:
- kobietach, które nadal były w związku małżeńskim z tym samym mężczyzną
- które wychowały dzieci na uczciwych i pracowitych ludzi
Nie pochwalono kobiet za to:
- że zachowują umiar
- że są skromne i dbają o swoją czystość moralną
- że są delikatne czy łagodne – przy czym łagodność nie jest oznaka słabości! To oznaka mądrości!
Nie wspomniano o ich miłość do męża i dzieci,
Nie wyróżniono:
- za utrzymywanie czystego, uporządkowanego domu,
- za opiekę nad starszymi rodzicami,
- za gościnność,
- za akty dobroci, służby i miłosierdzia
- lub za okazywanie współczucia biednym i potrzebującym
Nie powinno nas to dziwić, bo sukces wg tego świata stoi w poprzek sukcesu wg Bożego podręcznika – Biblii.
Boża definicja sukcesu dla nas mam/kobiet jest właśnie taka jak opisana wyżej (1 Tym.5:10, Tyt.2:3-5
Obecnie w mediach panuje ciagle ten sam szum. Rewolucja o której piszą gazety i o której można usłyszeć w różnych środkach przekazu, uznaje wszystkie style kobiecego życia za równie ważne.
Za wyjątkiem tego stylu, w którym kobiety decydują się skupić swoje życie wokół domu. Dla tych kobiet jest ostanie czytany przeze mnie artykuł na Onet.kobieta:
„Są tradycyjnymi żonami. Moja rolą jest bycie w domu” – z komentarzem: Uwaga! To zagrożenie! albo „Szukasz ekonomicznego zabezpieczenia. Nie zostawaj w domu.”
Świat żyjący bez Boga rządzi się swoimi prawami co do roli kobiety w rodzinie czy społeczeństwie. To jest ICH „rewolucja” i ICH zasady.
Szkoda jednak, że ta „rewolucja” weszła również do naszego ewangelicznego świata.
Może niektóre z nas słyszały już w swoim życiu podobne rady, korzystały z nich lub same je udzielały:
- „jesteś tego warta, walcz o swoje” – w małżeństwie szczególnie
- „Pokaż na co cię stać”,
- „Musisz myśleć o sobie. Nie daj się wpakować w dzieci!” – chrześcijańskie małżeństwa trzeba dziś przekonywać że dzieci to dar, a nie tylko szybki udar
- „kobieta bez pracy zawodowej, nie jest szanowana”,
- „musisz zarabiać, żeby się rozwijać”
- Jak będziesz kimś znanym, to pomożesz innym”
- „jak zostajesz w domu, to się uwsteczniasz w rozwoju”,
- „masz talent, rozwijaj się i nie zmarnuj życia”,
Sukces dla kobiet „po światowemu” na prawdę widać w naszym chrześcijańskim środowisku.
Gdy odwiedzam różne Zbory lub mam przywilej rozmawiać z kobietami, to muszę wam powiedzieć, że coraz więcej jest pośród nas:
- kobiet, matek, żon:
- nieobecnych w domu: które są nieobecne w życiu swoich dzieci, meża,
- niezaangażowane w życie wspólnoty
- za to skupione bardziej na swoje pracy, zarabianiu pieniedzy, na swoim hobby, na swoim ciele, na swoich koleżankach.
- młodych dziewczyn, które angażują się w głębokie relacje z chłopakami przed ślubem – bo muszą się wyszaleć, pobawić, zanim zostaną żonami i mamami
- spotykam kobiety, które są wyczerpane żonglowaniem miedzy jedną lub więcej pracami,
- kobiety, którym brakuje poczucia misji, wizji i celu dla swojego życia,
- i które dużo i często narzekają,
- są nadwrażliwe na swoim punkcie, albo chowają jakieś urazy i uprzedzenia
- żyją zniewybaczeniem lub poczuciem winy.
Drogie Chrześcijanki – drogie dziewczyny, które dostałyście od Boga nowe wnętrze, nowe cele w życiu
- może najwyższy czas, aby wrócić do naszych korzeni !?
- poważnie potraktować powołanie do tworzenia rodzinnego domu
- wg BOŻEGO wzorca – jako córki, siostry, żony
a zwłaszcza Jako MAMY
- czyli kobiety która dostarcza życie na ziemię,
- opiekuje się tym życiem,
- jest odpowiedzialna za kształtowanie serca i charakteru następnego pokolenia.
A do tego otrzymujemy piękny bonus. Przez macierzyństwo wg Bożych zasad, możemy być uratowane od wielu niebezpieczeństw, bo macierzyństwo to Boży dar dla nas kobiet, aby nas ochronić. Przed czym, przed kim? W bardzo dużym skrócie: PRZED SAMĄ SOBĄ.