29 czerwca 1994 r. na pierwszych stronach wielu gazet, pojawiła się seria zdjęć znanej księżnej. Po tym jak jej mąż-książę, publicznie przyznał się do niewierności, księżna pojawiła się na krajowym wydarzeniu w obcisłej czarnej sukience z odkrytymi ramionami. Suknia szybko została nazwana „sukienką zemsty”.
Z ogromnym uśmiechem na twarzy, słońcem świecącym za nią i światem oklaskującym każdy jej ruch, Lady D, nie musiała mówić ani słowa. Reporterzy wypowiadali się w jej imieniu, dając jasno do zrozumienia, że nikt nigdy nie powinien odrzucać takiej kobiety.

Od tego momentu minęło prawie trzydzieści lat, ale termin „sukienka zemsty” nadal istnieje we współczesnym świecie.
Jestem przekonana, że niewiele z nas interesuje się trendami dotyczącymi tego rodzaju odzieży (sukni zemsty) i raczej nie śledzimy reklam przedstawiających tego rodzaju ubrania.
Pytanie nad którym ostatnio pochylam się, brzmi: Jak my – chrześcijanki- odpowiadamy na zranienia, które nas dotykają?

Nowe stworzenie = Nowe nawyki

Prawdopodobnie żadna z nas nigdy nie została publicznie upokorzona przez członka rodziny królewskiej :) Jednak każda z nas doświadczyła odrzucenia przez kogoś, na kim nam zależało, niektóre z nas zostały zdradzone przez ukochaną osobę lub zignorowane przez kogoś bliskiego. Wiemy jak to jest czuć wstyd, zakłopotanie lub złość, kiedy pomyślimy o tym, jak on/ona/oni nas potraktowali.
Może już wiemy jak to jest, gdy

  • Mąż, bardzo poważnie zawiódł twoje zaufanie
  • Członek rodziny, wygłasza krzywdzące komentarze na Twój temat
  • Współpracownik, sprawia, że czujesz się gorsza
  • Przyjaciel, plotkuje o tobie za twoimi plecami
  • Ludzie w Kościele zniechęcają Ciebie do służby w lokalnym Zgromadzeniu.

Jakie są reakcje w takich sytuacjach?

Jedna z nich – chyba najbardziej popularna – brzmi: „Co Cię nie zabije to Cię wzmocni”.
Taka rada sugeruje wykorzystywanie odrzucenia jako motywacji do tego, żeby się rozwinąć. Wykorzystuje się swoje zranione uczucia jako paliwo do tego, żeby poprawić swój charakter np. zaczynamy więcej pracować, pogłębiamy swoje życie duchowe lub angażujemy się w wiele różnych inicjatyw w Kościele.
Żadna z tych czynności nie jest sama w sobie zła — ale możemy podchodzić do nich ze złych pobudek.
Czy kiedykolwiek próbowałaś bardziej zaangażować się w służbę w kościele lub jeszcze bardziej zadbać o siebie lub ciężej pracować ponieważ. . .

  • Miałaś nadzieję, że ktoś zauważy i zda sobie sprawę, że cię nie docenił?
  • Chciałaś, żeby ktoś pomyślał, że coś traci, jeśli nie będzie miał Ciebie w swoim życiu?
  • Myślałaś, że to pokaże twoją wartość, urodę lub inteligencję przyglądającym się Tobie?

Zapewne nigdy nie próbowałaś ubrać obcisłej czarnej sukienki, aby ktoś żałował, że Ciebie odrzucił.
Jednak gdyby to, co jest w Twoim sercu zostało wyświetlone na wielkim ekranie jakbyś to nazwała?

Najbardziej pasującym słowem opisującym tego typu postawę serca jest… zgorzknienie.
Gorycz, która może i pomaga zdobyć nowe doświadczenia (jest motywatorem do zmian w stylu: będę twardsza, silniejsza, mniej naiwna, nie dam się tak łatwo zniechęcić ani zranić ) nadal pozostaje goryczą.

I bez względu na to, jak ją będziesz „nosić”, gorycz nigdy nie będzie ładna.

Naśladuj Jezusa

W Bożym Słowie jest inny model radzenia sobie z odrzuceniem.

Nikomu nie musimy udowadniać swojej wartości – w jakiś swój ludzki sposób. Możemy wziąć przykład z Tego, który miał doskonałe powody, by udowadniać swoją wartość przed ludźmi, ale zachował się zupełnie inaczej:

Który, będąc w postaci Boga, nie uważał bycia równym Bogu za grabież;

Lecz ogołocił samego siebie, przyjmując postać sługi i stając się podobny do ludzi;

A z postawy uznany za człowieka, uniżył samego siebie i był posłuszny aż do śmierci, i to śmierci krzyżowej.

Flp. 2:6-8

W Liście do Kolosan 3, można znaleźć bardzo wyraźne wskazówki dotyczące tego jak powinni zachowywać się prawdziwi naśladowcy Chrystusa.

Jeśli więc razem z Chrystusem powstaliście z martwych, szukajcie tego, co w górze, gdzie Chrystus zasiada po prawicy Boga. Myślcie o tym, co w górze, nie o tym, co na ziemi. Umarliście bowiem i wasze życie jest ukryte z Chrystusem w Bogu. Umartwiajcie więc wasze członki, które są na ziemi: nierząd, nieczystość, namiętność, złe żądze i chciwość, która jest bałwochwalstwem.

Nie mamy więc tylko ukrywać naszego gniewu, żalu, goryczy, złości czy pragnienia zemsty— mamy je umartwiać.
Chrystus nie uniżył się aż do śmierci, aby uczynić z nas trochę lepszą wersję samej siebie.

Chrystus umarł, aby nas zupełnie i całkowicie odnowić

A przyodzialiście się w nowego, który się odnawia w poznaniu na obraz tego, który go stworzył.
Kol.3:10

Jako nowe stworzenia, z ożywionym sumieniem powinnyśmy umartwiać to, co należy do naszej ziemskiej (cielesnej) natury.

A w związku z tym, jesteśmy wezwane do całkowitego odłożenia zemsty lub jej przejawów.

W jaki więc sposób – zamiast zemsty – przyjąć postawę Chrystusa?

„Ubierz się ” w Ewangelię

Jeśli próbowałaś zwrócić na siebie uwagę kogoś, kto Ciebie odrzuca lub ignoruje to już wiesz, jak przykre i wyczerpujące jest tego typu zachowanie. Stale coś robisz, starasz się, aby uzyskać aprobatę, oczekując, że wreszcie Twoje zdanie lub praca będzie wzięte pod uwagę lub docenione, ale niestety ciągle jesteś „niewidoczna” i pomijana. 

Przesłanie ewangelii oferuje dobrą radę temu, kto próbuje zachowywać się w określony sposób, aby być zaakceptowanym przez innych ludzi.

W momencie nowonarodzenia, Bóg mówi:
Dlatego teraz nie ma już potępienia dla tych, którzy są w Chrystusie Jezusie. Rzym.8.1

W  momencie, w którym uwierzymy i wyznamy, że Jezus jest jedyną drogą do Boga,  Bóg przypisuje nam doskonałe dzieło Chrystusa, tak jakby to było nasze własne. Innymi słowy, Bóg przyjmuje nas do swojej rodziny i może powiedzieć do nas, że jesteśmy Jego dziećmi – w pełni kochanymi i akceptowanymi przez to co zrobił Chrystus.

Jeśli więc jesteś w Chrystusie, jesteś w pełni akceptowana i w pełni kochana. Nie musisz usilnie starać się o ludzką akceptację. Takie podejście do odrzucenia przez innych ludzi, może dać nam wolność w relacjach nie tylko międzyludzkich, ale również w relacji z Bogiem.

„Ubierz się ” w Przebaczenie

U podstaw zemsty lub jej przejawów, leży odmowa przebaczenia.
Jednak kiedy uświadomimy sobie głębokie przesłanie ewangelii:

  • że byłyśmy niegodne przyjęcia do Bożej rodziny,
  • że otrzymałyśmy wybaczenie grzechów za darmo, z łaski Bożej
  • że nasze nowe życie jest wyłącznym dziełem Syna Bożego Jezusa Chrystusa

to jak możemy nie ofiarować tym, którzy nas zranili, tego, co same otrzymałyśmy za darmo i z taką miłością?

Prawdziwe przebaczenie idzie o wiele dalej niż tylko powiedzenie: „Wybaczam”.

Kiedy przebaczamy innym?
Kiedy walczymy przeciwko wszelkim myślom o zemście; kiedy nie będziemy wyrządzać krzywdy naszym wrogom, ale dobrze im życzyć, opłakiwać ich nieszczęścia, modlić się za nich, szukać z nimi pojednania i okazywać gotowość niesienia im pomocy w każdej sytuacji. To jest przebaczenie według ewangelii.

Może westchniemy teraz i powiemy: „Wow, to wysoki standard.”

Jeśli właśnie to przeleciało nam przez głowę, to przypomnijmy sobie w jaki sposób Bóg przebaczył nam?

Pan Bóg nie powiedział tylko: „Wybaczam Ci”. Bóg pokazał to. Pokazał nam wybaczenie w praktyce.
Bóg Ojciec oddał życie Swojego jedynego Syna za nas, kiedy jeszcze byliśmy Jego wrogami

Lecz Bóg okazuje nam swoją miłość przez to, że gdy jeszcze byliśmy grzesznikami, Chrystus za nas umarł.
Rzym 5:8
  • Szukał nas, kiedy nie chciałyśmy mieć z Nim nic wspólnego.
  • Przyjął nas do swojej rodziny mimo, że na to nie zasługiwałyśmy
  • Uczynił nas współdziedzicami z Chrystusem.
  • Obiecał, że nigdy nas nie opuści ani nie porzuci.
  • Pociesza nas i zaspokaja nasze potrzeby.
Błogosławiony Pan; codziennie obsypuje nas swymi dobrami Bóg naszego zbawienia.
Ps.68:19
Ten rodzaj niezasłużonej łaski powinien modelować sposób, w jaki mamy przebaczać innym ludziom.
Bez względu na kaliber zranienia, który doświadczamy lub doświadczyłyśmy.

„Ubierz się ” w Miłość

Pan Jezus Chrystus daje nam nie tylko wspaniały przykład, jak przebaczać tym, którzy nas odrzucili lub zranili, ale pokazuje również, jak mamy ich kochać.
Jednym z aspektów miłości Chrystusa jest to, że nie szuka ona siebie i nie prowadzi rejestru krzywd:

Nie postępuje nieprzyzwoicie, nie szuka swego, nie jest porywcza, nie myśli nic złego
1 Kor.13:5

W Liście do Filipian 2 Paweł mówi:

Nie czyńcie nic z kłótliwości ani z próżnej chwały, lecz w pokorze uważajcie jedni drugich za wyższych od siebie. Niech każdy dba nie tylko o to, co jego, ale i o to, co innych.

Flp. 2:3-4

Kultura w której żyjemy bombarduje nas poradami i reklamami na temat tego, jak zwrócić uwagę innych ludzi na nas samych. Niewiele jest porad jak bardziej obdarzać uwagą i dostrzegać innych. Dlatego w Internecie jest więcej postów o tym, jak się ubierać, jak podwyższyć swoje kompetencje zawodowe czy jak dbać o swoje ciało, niż o tym, jak przyjąć pokorną postawę służenia innym.

Podam symboliczny (obrazowy) przykład takich dwóch odmiennych postaw.
W jakimś artykule przeczytałam, że można być kobietą, która wchodzi do pokoju pełnego ludzi, zatrzymuje się przy wejściu i sama jej obecność mówi:
„Tadam! Oto jestem!”

albo
można być taką, która gdy wchodzi do pomieszczenia pełnego ludzi, szuka wzrokiem innych, znajduje jakąś osobę i mówi:
„O, Tu jesteś!”

Zamiast czekać na to, aż zostaniemy zauważone, docenione lub szanowane, możemy być kobietami, które stawiają sobie za cel najpierw zauważenie innych — nawet tych, którzy cię skrzywdzili. Możemy być tymi, które będą aktywne szukać sposobów na okazanie miłości ludziom, którzy nie są nam przyjaźni.

„Ubierz się ” w Wolność

Fotografia „sukni zemsty” sprzed kilkudziesięciu lat uchwyciła moment zwycięstwa księżnej. Dla świata było jasne, że „wygrała” — ale co wygrała?

Uwagę fotoreporterów i czytelników opartą na jej wyglądzie? A może satysfakcję, że była w jakiś sposób lepsza od kobiety, którą wybrał jej mąż? Ta chwila w świetle reporterów, nie wymazała wyrządzonych jej krzywd, a ten pojedynczy akt „zemsty” nie skierował jej duszy na ścieżkę uzdrowienia – czyli prawdziwego wybaczenia.

Biblijny wzór przebaczenia daje nam pewien wyjątkowy rodzaj wolności, który promieniuje Bożym światłem i miłością, począwszy od naszego uśmiechu, przez uścisk dłoni, aż po całą naszą przychylną postawę.

Ten rodzaj wolności powoduje, że przestajemy skupiać się na tym, jak inni na nas reagują — zamiast tego nasze oczy są zwrócone na Zbawiciela, który też został odrzucony. `Wyposażone w Ducha Świętego i przykład do naśladowania stajemy się wolne od szukania okazji, aby wytknąć wady i słabości u innych ludzi, bo wiemy, że Chrystusowa miłość nie szuka swego.