Cd…MM czyli Misja Mama
Jak dobrze, że świętujemy dzień Mamy, a nie dzień bizneswomen.
A w naszym ewangelicznym towarzystwie to Dzień Mamy kochającej Boga i kochającej ludzi.
Mamy, która przekazuje swoim dzieciom Boże wzorce i co najważniejsze – sama według nich żyje.
Kilka słów o moich początkach bycia żoną i Mamą. Pochodzę z domu, w którym, kobiety były silne. Ten wyraz bardo dobrze pasuje do mojej rodziny. Moja prababcia Emilia była prawdziwą bizneswomen we Lwowie i osiągnęła spory sukces. Gdy jako młoda dziewczyna oglądałam razem z moją babcią, zdjęcia z jej młodości, to na pierwszym planie zawsze były kobiety ubrane w eleganckie suknie, fryzury czy kapelusze z piórami. W tle lub z boku zdjęć, byli jacyś panowie, ale moja babcia raczej nie zwracała na nich uwagi i snuła dalej wspomnienia o wspaniałych kobietach w jej rodzinie. Moja Mamusia jest również bardzo niezależną kobietą, która większość swojego małżeństwa walczyła ze swoim mężem i jego uzależnieniem od alkoholu. Wyszłam z domu rodzinnego z mądrościami w stylu:
- Kobieta musi być egoistką, żeby poradzić sobie w tym życiu.
- Musisz walczyć o swoje i nie dać się stłamsić.
- Twoje życie.Ty decydujesz.
- Myśl o sobie. Bądź niezależna.
- I nie rozdawaj taki siebie wszystkim, bo nic ci nie zostanie.
Niestety nie miałam żadnych Bożych wzorców jak powinien wyglądać dom i jaka jest biblijna rola żony i Mamy.
Kiedy miałam 19 lat, na mojej drodze stanął Ten Rabbi z Galilei – czyli kiedy nawróciłam się – i zaczęłam poznawać Niebiańskie Zasady działania na tym świecie, musiałam bardzo mocno pracować nad swoimi poglądami dotyczącymi wartości kobiety i roli żony oraz MAMY.
Zajmuje mi to ostatnie 25 lat i ciągle uczę się :)
Pan Bóg dopuścił w moim życiu 2 różne wersje Mamy:
Pierwsza wersja trwała 14 lat, druga trwa już 11 lat.
- Wiem co znaczy być Mamą aktywną zawodowo, podrzucającą dzieci Dziadkom i realizująca swoje marzenia
- I wiem co znaczy być Mamą jak to się powszechnie mówi „nie pracującą”, choć tak na prawdę pracującą o wiele bardziej – wychowującą dzieci w domu, zapraszającą Dziadków do pomocy i oddającą swoje marzenia Bogu.
- Od 11 lat jestem Miłośniczką Domu
- Mamy troje całkiem fajnych dzieci i staram się najlepiej jak tylko umiem, dbać o życia, które powierzył mi Pan Bóg.
Bóg zmienił mi moją MAMOWOŚĆ, tzn. uczy mnie, że jeśli będą MAMĄ wg jego wzoru, to:
- rodzina będzie działać inaczej – będziemy bliżej siebie
- będą miała lepsze relacje z mężem
- i też że sama będę przy tym ochroniona od wielu błędów
W świecie są rozmaite kursy, szkolenia, poradniki „3 kroki, do…”, „10 sposobów na…” i olbrzymia ilość podpowiedzi, jak być kobietą sukcesu. Światowe kobiety doradzają sobie jak osiągnąć sukces i zrobić karierę.
My też mamy siebie, żeby sobie pomagać i doradzać. Przygotowałam kilka podpowiedzi jak być MAMĄ wg Bożej instrukcji. Te wskazówki przeczytałam kiedyś na blogu pewnej starszej siostry w Chrystusie i bardzo mi pomogły.
Ale zanim to zrobię powiem coś bardzo ważnego. Wszystko stoi na tej PRAWDZIE.
- O wiele ważniejsze w byciu dobrą Mamą, jest bycie dobrą chrześcijanką.
- To kim jesteś jako chrześcijanka jest ważniejsze niż to kim jesteś jako Mama.
- Twoje chrześcijaństwo zdecyduje jaką będziesz mamą !
A teraz bardziej praktycznie.
4 podpowiedzi z serii Mama Mamie, starsza siostra młodszej siostrze, aby poprawić naszą MAMOWOŚĆ.
Pierwsza podpowiedź: ZACZNIJ CZYTAC BIBLIĘ. CODZIENNIE.
- Nie mówię, że to łatwe; nawet wiem, że to trudne.
- Wiem co znaczy być niewyspaną, nieprzytomną i jeszcze z wieloma nie…nie…
- Znam sytuacje, kiedy najmłodsze dziecko zawsze cię usłyszy jak wstajesz – nie ma znaczenia, o której to będzie i jak cichutko to zrobisz.
Bardzo chciałabym zachęcić – zwłaszcza młode mamy: Znajdź czasu dla Twojego Jezusa.
Zawalcz o to. Zaplanuj. Postanów i poproś o pomoc męża, żeby pomógł Ci w tym wytrwać.
Po co to robić?
Gdy będziesz poznawać Jezusa przez Jego Słowo, naśladować Go i zmieniać swój charakter, to miłość Jezusa popłynie przez Ciebie do Twoich dzieci. A one będą zachwycone taką Mamą i w przyszłości będą chciały osobiście poznać Tego, który miał tak wielki wpływ na ich Mamę.
- Macierzyństwo pokazało, że sama z siebie nie potrafię być cierpliwa, panować nad swoimi emocjami, słowami czy zachowaniem.
- Myślałam, że mam dobry kontakt z dziećmi, ale niestety myliłam krzyk z komunikacją
- Zamiast spokoju, radości i wszystkiego co chciałam, aby było w moim domu – było za dużo nerwowości, szybkich ciętych ripost, rozkazów i po prostu brzydkich reakcji.
Wiedziałam, że sama sobie nie poradzę i jedyną Osobą, która może mi w tym pomóc jest Jezus.
- Zaczęłam więc każdy dzień zaczynać od Bożego Słowa.
- Miałam swoje miejsce przy parapecie w kuchni.
- Nazywałam ten czas „randką z Panem Jezusem”
I nie panowała u nas sielanka. To nie był łatwy czas. Zaczęliśmy właśnie edukację domową, ja miałam 39 lat i byłam w 6 m-cu ciąży. Zmieniliśmy zbór, poznawaliśmy nowych ludzi – co oznaczało że drzwi naszego domu dosłownie nie zamykały się. Wiele poważnych tematów zbiegło się w tamtym czasie i wcale nie zapowiadało się, że będzie łatwiej jak urodzi się Haneczka – a zdecydowała się przyjść na świat w wersji hiper aktywnej :)
Znajdź czas na codzienne czytanie Bożego Słowa. Duch Świety pomoże Tobie. Gdy myślisz sobie: „oh, jestem taka zmęczona, nie chce mi się, nie dam rady jeszcze czytać Bibiii” – to możesz być pewna, ze nie jest to Boża podpowiedź.
Kiedy dzieci są małe, to myślimy, że:
- „kiedy prześpią całą noc, łatwiej będzie ogarnąć czas i czytać Biblię.”
- Albo gdy będą w przedszkolu lub szkole, „będzie mi łatwiej”
- Albo kiedy pójdą na studia, „to na pewno będzie dużo łatwiej.”
Ale to nie staje się łatwiejsze. Każdy dzień naszego życia tutaj, na ziemi, podlega ograniczeniom czasowym. Wiele Mam z większym doświadczeniem niż ja, mogłyby powiedzieć , że NIE MA TAKIEGO CZASU W ŻYCIU KIEDY JEST ŁATWIEJ.
Ale czy wiecie, że Kościół to miejsce, w którym możemy otrzymać prawdziwą pomoc? My Mamy możemy pomagać sobie nawzajem. Na zakończenie tej pierwszej podpowiedzi jak poprawić swoją MAMOWOŚĆ, przykład takiej pomocy:
Dwie siostry. 5 małych dzieci. Mieszkają w miarę niedaleko od siebie. Umówiły się, że bedą wymieniać się dziećmi 2 x w tygodniu. Raz jedna mama brała do siebie całą piątkę, a Mama bez dzieci – szła sprzątać, na zakupy, do fryzjera….Nieee. Ta Mama, która nie miała w tym dniu dzieci, szła do kawiarni, kupowała sobie kawę lub herbatę i przez 2h poznawała swojego Zbawiciela czytając Biblię.
Proste – prawda? To dlaczego tego nie robisz?
A jeśli robisz. Zachęcaj do tego inne dziewczyny i pomóż im napełniać serce Bożym Słowem. Codziennie.